Mój pierwszy zagraniczny wyjazd misyjny miał miejsce dawno temu, miałem wtedy bujną fryzurę 🙂 to u naszych wschodnich sąsiadów. Ania nad Donem w Rostowie. Po tym tygodniowym pobycie Pan Jezus powołał ją to powrotu do Rostowa, tym razem na rok. Ania z Halinką, pod akademikiem. To tam w czasie rozmów o Bogu ze studentkami wypiły hektolitry herbaty z ‘warieniem’ czyli konfiturami. Nasi chłopcy przez studentów bywali częstowani nie tylko herbatą  Kilka osób z polskiego zespołu obchodziło wtedy urodziny. Ten rok w Rosji był bardzo cennym doświadczeniem, nie tylko kulturowym i językowym, dzisiaj Ania rozumie znacznie lepiej ludzi z tamtego świata. Co bardzo nam pomaga w wykonywaniu naszej misji dzisiaj.

Ania na spotkaniu z liderkami naszego ruchu w krajach rosyjskojęzycznych. Coaching, zachęta i zadawanie dobrych pytań to skuteczna pomoc liderom. Panie trzymają w rękach “mapy pokoleń” – szkice pokazujące wspólnoty za które są odpowiedzialne i wspólnoty które stworzyły nowe wspólnoty itd.

To Czechy, Hradec nad Moravici. Tutaj podobno ustalano szczegóły zaślubin Mieszka i Dobrawy. W szkole uczyliśmy się, że przyjęliśmy chrześcijaństwo z Czech. Dzisiaj musimy im trochę oddać. Czesi są jednym z najmniej religijnych krajów w Europie.Tutaj nasza pierwsze spotkanie w Czechach z programem MC2. Oprócz księdza przyszła tylko jedna pani.
Czechy druga próba. Dzięki Bogu wszyscy w tym miejscu rozumieją język polski. Warsztaty MC2 – czyli jak podzielić się ewangelią ze wszystkimi których znam.