Dobrze pamiętam ten pierwszy raz, kiedy to usłyszałem, i wielokrotnie usłyszałem to potem: “Najgorsi to są starzy zgorzkniali faceci!”
Byliśmy wtedy młodym małżeństwem, mieszkaliśmy w Gdańsku, nie mieliśmy jeszcze dzieci. Ania wróciła skądś, coś musiała załatwić i powiedziała “Najgorsi to są starzy zgorzkniali faceci”. Kiedy zapytałem o co chodzi, dowiedziałem się jak tego dnia Anię spotkała przykrość od właśnie takich osób.
1️⃣ Jeden powiedział coś nieuprzejmie, 2️⃣ drugi podsiadł jej miejsce w tramwaju, bo mu się należy, 3️⃣ trzeci ją źle potraktował itd.
Było mi przykro, że to spotkało moją żonę, ale pomyślałem ️ też – ja nie chcę być kiedyś takim starym zgorzkniałym facetem.
Oczywiście zgorzknienie nie dotyka tylko mężczyzn, ale może jest w ich wykonaniu bardziej bolesne, bo przecież moglibyśmy oczekiwać mądrości, ️ doświadczenia życiowego, stabilności. A tutaj często dostajemy dostajemy nie tylko narzekanie, ale wylewanie goryczy na całkiem przypadkowe osoby wokół.
❓ Zadałem więc sobie pytanie – skąd się to bierze? ❓ Dlaczego mężczyźni, którzy przeszli wiele, są ojcami, może nawet dziadkami, pełnią lub pełnili odpowiedzialne funkcje w pracy, widzieli już niejedno są niezadowoleni i rozsiewają to niezadowolenie naokoło?
Dla mnie jako odpowiedź pojawiło się coś takiego – że mężczyzna w pewnym wieku (może już tu jestem) oczekuje, że ktoś ❤️ doceni jego wysiłki, starania, dorobek życia, całokształt. Nawet jeżeli nie wszystko wyszło tak jakby chciał, to jednak coś osiągnął. Ale czasami tak się nie dzieje, te oczekiwania nie są zaspokojone, bo więzi z najbliższymi są w fatalnym stanie, bo zawsze było coś innego ważniejszego niż bliscy. Bo w pracy doszedł do czegoś dzięki sile lub sprytowi ignorując ludzi lub naginając charakter. Ludzie, którzy mogliby okazać wdzięczność nie robią tego, bo zostali poranieni i unikają takiego człowieka albo okazują mu dezaprobatę.
Myśli sobie taki ktoś – teraz mam swoje lata, będę zbierał owoce tego, co całe życie siałem. I tak się rzeczywiście dzieje, gorycz wynika jednak z tego, że oczekiwał innych owoców. Stąd rozczarowanie, poczucie porażki, może też złość. Stąd również takie traktowanie innych – zgodnie z zasadą, że poranieni ludzie ranią innych .
Wróćmy do mojej myśli sprzed dwudziestu kilku lat – ❗ nie chcę być takim człowiekiem! Co więc zrobić?
To już chyba jest jasne, ale napiszę jaką decyzję wtedy podjąłem.
✅ Zdecydowałem, że chcę być wdzięczny za różne rzeczy różnym ludziom. Starałem się znaleźć coś za co mogę być wdzięczny. Doceniałem drobiazgi. Zauważyłem starania. Modliłem się też, żeby polubić ludzi bo wtedy jest łatwiej zauważyć w nich coś dobrego nawet jak są bardzo trudni.
Nawet wymyśliłem sobie takie zdanie: Błogosławieni wdzięczni albowiem oni wdzięczności dostąpią . To tak trochę brzmi jak błogosławieństwo ewangeliczne, dzięki temu łatwiej mi jest je zapamiętać.
Na naszym kursie DOM mocnych więzi mówimy też o docenianiu. Jednym z elementów jest dziękowanie dzieciom za wypełnianie obowiązków domowych. Już kilka razy słyszałem tatów, którzy mówią, że to przecież jest ich obowiązek (dzieci) i nie ma za co dziękować. Może właśnie to są narodziny tych oczekiwań, które prowadzą do niewdzięczności i zgorzknienia. Może to jest właśnie moment do podjęcia ✅ decyzji jakim chcę być człowiekiem.
Wiem, że nie jest łatwo. Ale to jest możliwe. Panowie, zachęcam do podjęcia tej decyzji. Wytrwałej modlitwy o siebie. Zauważania rzeczy do okazania wdzięczności i wyrażania jej.
Wtedy nie staniecie się “starymi zgorzkniałymi facetami”, których ludzie będą unikać. A będziecie dojrzałymi mężczyznami, z doświadczeniem i mądrością życiową z którymi inni chcą przebywać. W tym Wasze dzieci!
❓ A może macie swoją odpowiedź na pytanie jak nie stać się “starym zgorzkniałym facetem”? Śmiało podzielcie się nią w komentarzu.
❓ A może nie byliście jeszcze na naszym kursie DOM mocnych więzi i nie mieliście okazji w przyjaznej atmosferze popracować nad byciem lepszym ojcem? Zapraszamy www.werwinscy.pl/dom