Drugie spotkanie kursu DOM mocnych więzi za nami. Temat : Bezwarunkowa akceptacja
Atmosfera była fantastyczna.
Dobre dyskusje w małych grupach i bardzo zachęcający czas dzielenia się tym, co udało się zastosować z ostatniego spotkania.
Bardzo doceniam rodziców, którzy są gotowi uczyć się i zmieniać swoje nawyki, w dziedzinie budowania więzi z dziećmi.
Moje spostrzeżenia:
- ✅Bardzo trudno jest nam, rodzicom, zrozumieć i zastosować, oddzielenie osoby od jej zachowania.
- ✅Boimy się, że kiedy zaakceptujemy dziecko, które źle się zachowuje, to wyślemy mu sygnał, że może robić, co chce i tak go kochamy.
- ✅W związku z tym odrzucamy źle zachowujące się dziecko. Tak na wszelki wypadek, żeby sobie nie pomyślało, że może robić, co chce.
- ✅Mamy nadzieję, że w ten sposób wpłyniemy na zachowanie dziecka, bo ono będzie chciało odzyskać naszą akceptację.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że cały ten mechanizm ma błędne podstawy i prowadzi nas donikąd. Bo tak naprawdę uczy dzieci, że:
na bycie akceptowanym trzeba sobie zapracować,
mogę odrzucić kogoś, kto nie spełnia moich oczekiwań zamiast zaakceptować, to, że on może postępować inaczej,
manipulowania emocjonalnego innymi,
prowadzenia podwójnego życia.
Ostatecznie to wcale nie wpływa na poprawę zachowania dziecka, tylko jeszcze bardziej je zacietrzewia.
Jeżeli w domu wprowadzamy zasady bez zbudowania więzi, to one zostaną prędzej, czy później odrzucone. Możemy być tego pewni. I my też zostaniemy odrzuceni.
Jeżeli włożymy wysiłek w budowanie więzi z dziećmi i będziemy wprowadzać zasady w atmosferze miłości i wsparcia, to dzieci będą bardziej chętne do współpracy.
Kiedy dziecko czuje się kochane daje z siebie wszystko, co najlepsze. kiedy nie czuje się kochane, wierzga i domaga się od nas uznania go i jego wartości.
Pamiętajmy: dzieci są w procesie uczenia się, co jest dobre, a co jest złe. W tym procesie będą STALE popełniać błędy. Potrzebują dojrzałych dorosłych, którzy cierpliwie i wspierająco będą je korygować.
Mądre spostrzeżenia! Trudno w ciągu kilku dni zmienić swój sposoby myślenia, ciągle popełniam stare błędy… Ale staram się wprowadzać wszystkie wskazówki w relacje z moimi dziećmi i mężem pozdrawiam
Dziękuję za cenne spostrzeżenia. To wszystko wydaje się takie oczywiste i proste a w praktyce jak dla mnie tytaniczna praca. Ciągnie się za człowiekiem całe życie jego własny dom. Nadzieja musi być. Cenne poparcie Ewangelią:) Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za cenne spostrzeżenia. To wszystko wydaje się takie oczywiste i proste a w praktyce jak dla mnie tytaniczna praca. Ciągnie się za człowiekiem całe życie jego własny dom. Nadzieja musi być. Cenne poparcie Ewangelią:) Pozdrawiam serdecznie.