♥️Codziennie podejmujemy mnóstwo decyzji.
Niektóre są bardziej ważne niż inne: jakie spodnie założyć, jakie pieczywo kupić, o której wyjść z domu, żeby zdążyć do pracy, itp.
Wśród setek decyzji, które podejmujemy są również takie, które mogą nasze życie pchnąć na zupełnie inne tory.
❣️I to właśnie wydarzyło się w moim życiu.
Wiele lat temu, kiedy byłam na I-szym roku studiów, stanęłam przed ważną decyzją. Dotyczyła ona mojego stosunku do Pana Boga i systemu wartości, w którym zostałam wychowana. Stanęłam wtedy przed wyborem, czy chcę, żeby Jezus Chrystus miał realny wpływ na moje życie i chcę serio traktować Jego zasady ii przykazania, czy chcę być tylko sympatykiem chrześcijaństwa, który żyje raczej w oparciu o swoją mądrość.
Wybrałam to pierwsze.
W krótkiej modlitwie powierzyłam całe swoje życie Panu Jezusowi i poprosiłam, żeby uczynił mnie taką, jaką chce, abym była.
I ta krótka, prosta modlitwa zmieniłą wszystko na zawsze.
W Piśmie Św jest taki fragment:
Sprawię, że niewidomi pójdą po nieznanej drodze,
powiodę ich ścieżkami, których nie znają,
ciemności zmienię przed nimi w światło,
a wyboiste miejsca w równinę.
Oto są rzeczy, których dokonam
i nie zaniecham.
Iz 42,16
I to właśnie spotkało mnie. Pan Bóg powiódł mnie nieznaną mi drogą. ️Najpierw przemieniał moje serce♥️ i pokazywał, co podoba się Mu, a co nie. Dał mi siłę, aby przebaczyć i uporządkować trudne relacje z rodzicami. Potem powołał mnie do tego, abym innym ludziom mówiła o potrzebie podjęcia decyzji zawierzenia siebie Jemu i pomagała im w poznawaniu Go. A kiedy skończyłam studia, to zamiast podjąć pracę w szkole jako nauczycielka matematyki, wyjechałam do Rostowa nad Donem (Rosja), żeby tam dzielić się Bożą miłością ♥️ze studentami.
Mój przyszły mąż miał tę samą wizję i cel: pomagać ludziom lepiej poznać Boga, żeby pójść za Nim. Przez wiele lat już jako małżonkowie a potem rodzice prowadziliśmy ludzi do Jezusa. Rozmawialiśmy z setkami z nich w akademikach, na ulicach, na polu Woodstock.⛺ A dziesiątki z nich uczyliśmy, jak czytać Boże Słowo ze zrozumieniem tak, żeby miało realny przemieniający wpływ na nasze życie.
A teraz jestem na kolejnym etapie drogi, którą prowadzi mnie Mój Pan. Jest to projekt DOM mocnych więzi, czyli jak zbudować trwałe więzi z dziećmi i przekazać im wiarę.
Zarówno to w jaki sposób Pan Bóg przygotował mnie/nas do tego jak i to, w jaki sposób ten projekt się rozwija i dociera do setek rodzin jest “cudem w moich oczach” i dowodem nieustannego Bożego działania w moim/naszym życiu.❣️
Wiele lat temu podjęłam decyzję, że chcę, żeby Jezus był na pierwszym miejscu w moim życiu.
I od tego momentu nie żałuję ani jednego dnia przeżytego w bliskiej więzi z Nim.